#wosppkin – jak angażować publiczność koncertową w środku zimy – case study
Jak wiecie w ramach Finału WOŚP dzieje się bardzo dużo – zarówno w miastach, na ulicach, w ośrodkach kultury jak i w internecie. W tym roku pomyśleliśmy, że warto połączyć te dwa światy.
Bardzo zależało nam na tym, by zaktywizować publiczność na koncercie przed PKiN i jakoś skomunikować ją z tymi, którzy nie mogą uczestniczyć w koncercie w Warszawie, więc oglądają transmisję online na YouTube czy Kręciole.TV.
O co chodziło?
Chcieliśmy połączyć ludzi będących na koncercie i oglądających koncert jednym hasztagiem – #wosppkin. Naszym założeniem było tworzenie wpisów przez ludzi (zdjęć, relacji itd.) opatrzonych #wosppkin. Dzięki temu my mogliśmy poznać naszą publikę, a użytkownicy za najciekawsze wpisy dostali nagrody – płyty oraz fundacyjne gadżety.
Jak i kiedy informowaliśmy o akcji przed Finałem?
Niestety, w ostatniej chwili. Na sam pomysł wpadliśmy dość późno i w zasadzie potraktowaliśmy rok 2015 jako akcję pilotażową. Pisaliśmy o niej na stronach Kręcioła.TV, stronach WOŚP i w social media. Jednak w tym czasie pojawiało się bardzo wiele informacji o Fundacji i wielu naszych aktywnościach, więc z #wosppkin nie przebiliśmy się jakoś szczególnie przed dniem Finału. Postawiliśmy więc na 11 stycznia.
Jak informowaliśmy o akcji w dniu Finału?
Przede wszystkim skierowaliśmy komunikację przed PKiN w Warszawie. Były więc wieści na telebimach, były wiadomości ze sceny (dzięki Irek!). Ludzie swoje zdjęcia mogli oglądać na telebimie, a wtedy inni zastanawiali się jak ich zdjęcie może się pojawić w tym miejscu i tak od słowa do słowa coraz więcej osób robiło sobie zdjęcia i odbierało je w namiocie Instadruk, który umiejscowiony był przed Pałacem.
Dla tych, którzy oglądali koncert w internecie przygotowaliśmy informacje na Twitterze, Instagramie i przede wszystkim w komentarzach obok transmisji YouTube. Tam zawsze bardzo dużo się dzieje, oglądający nie tylko na bieżąco komentują to, co dzieje się w transmisji, ale także rozmawiają na luźne tematy. Cały jesteśmy uczestnikami tej rozmowy i właśnie tam przypominaliśmy, że można zrobić sobie zdjęcie, pokazujące jak oglądają transmisję w domu.
Jak nam się udało?
Wychodzimy z założenia, że powoli, polowi, ale do przodu. Akcja została ciepło przyjęta, dostawaliśmy informacje, że jest to fajny pomysł. Oczywiście mamy zamiar go rozwijać. Będziemy starali się za rok zrobić jeszcze więcej, by o #wosppkin dowiedziało się więcej osób i chciało z niego korzystać.
Ale…
Mimo że wyniki (liczby) nie są może spektakularne, to ładunek emocjonalny i pozytywna energia na fotach są ogromne. I to cieszy nas baaaardzo :)
Kto nam pomógł?
No właśnie, bez wsparcia kilku firm nie bylibyśmy w stanie tak sprawnie i fajnie przeprowadzić całej akcji. Za bezpłatne i nieograniczone wi-fi dziękujemy firmie Airtel, za przygotowanie strony naszej zabawy brawa dla AVSystem, za drukowanie na bieżąco zdjęć przed PKiN wysyłamy ściski dla Instadruk, a podsumowanie całej akcji mogliśmy wykonać dzięki Brand24.
Dzięki wielkie! Już myślimy o Przystanku Woodstock i ponownie o zimowym Finale. A jak wiecie pomysłów nam nie brakuje :)